Nawigacja

Szkolny Program Rozwoju SMOK Wiadomości Wizyty w zakładach Wolontariat Wycieczki Zajęcia pozalekcyjne Kursy

Program SMOK

Wycieczki

             Dnia 28 kwietnia 2007 roku klasa I"b" pojechała na wycieczkę rowerową trasą Gimnazjum w Cieszkowie - Stawy Milickie. Spod szkoły wyruszyło dziesięcioro uczestników. Klasa zwiedziła zabytkowy Kościół w Trzebicku. Z Trzebicka wycieczka ruszyła w stronę Jankowa, gdzie nieszczęśliwy trafem dwie uczestniczki wycieczki zderzyły się i nieco "podrapane" wróciły do domu, a wycieczka ruszyła w dalszą drogę. Przez cały czas słońce dopisywało. Uczestnicy zatrzymali się między dwoma stawami, gdzie odetchnęli chwilę, pstryknęli kilka fotek i ruszyli dalej. Droga powrotna była ciężka, ale wrażenia z wycieczki niezapomniane. Na długo utknęły w pamięci.  

     Dnia 23 kwietnia 2007 roku odbyła się wycieczka do "Kaflarni" w Zdunach. Opiekunem wycieczki był Mariusz Smółka. Pierwsza grupa młodzieży - 16 osób- wzięła udział w warsztatach garncarskich. Zwiedziliśmy najstarszą w Polsce kaflarnię w Zdunach- produkującą jako jedyna kafle szamotowe. Poznaliśmy historię zakładu pracy ludzi, a następnie sami mogliśmy wytwarzać swoje prace. Powstały postacie zwierząt, wazy, krasnali. Teraz należy je wysuszyć, później wypalić. Będziemy mieć fantastyczne pamiątki.

 

     

 

 Dnia 22 maja odbyła się wycieczka pracowni elektrycznej

·        Uczniowie poznali funkcjonowanie urządzeń elektrycznych

·        Metody i techniki  obliczania wielkości fizycznych związanych z elektryką

·        Samodzielne wykonywanie prostych doświadczeń na bazie uzyskanych wiadomości

 

 29 maja 2007 r. obyła się wycieczka edukacyjna do Wrocławia. Wzięło w niej udział 14 uczniów pod opieką pp. B. Mroczek i P. Ratajczaka.

            Głównym celem było poznanie zabytków Wrocławia. Zaczęliśmy od lekcji muzealnej w Muzeum Etnograficznym Mogliśmy obejrzeć wystawę „Dolnoślązacy Pamięć, kultura, tożsamość” prezentującą przedwojenną i powojenną kulturę ludową Dolnego Śląska. Zobaczyliśmy wyposażenie typowej izby chłopskie, zajrzeliśmy do warsztatu bednarza, podziwialiśmy różnorodne bogato zdobione czepce, zapoznaliśmy się z wyrobami kowalskimi i tkackimi, poznaliśmy malarstwo na szkle o ceramikę.

            Burzliwa historia naszego regionu w latach powojennych spowodowała, że Dolny Śląsk stał mozaiką kulturowo – etniczną, ponieważ osiedlili się tu ludzie z różnych stron. Dzięki temu współczesny  Wrocław stał się miastem wielu kultur.

            Po lekcji muzealnej odbyliśmy długi spacer na Ostrów Tumski – najstarszą część miasta. Znajduje się tam wiele świątyń, a najczęściej odwiedzana jest Katedra z dwiema wieżami.

            Kościół został wzniesiony w XIV – XV w. w stylu gotyckim. Na jednej z wież mieści się platforma widokowa, z której można podziwiać całe miasto. Kilkudziesięciometrową wysokość pokonywaliśmy krętymi schodami, a potem windą. Przed wjazdem na wieżę mogliśmy się zapoznać z egzotycznymi przedmiotami przywiązanymi przez misjonarzy z różnych stron świata.

            W Rynku była chwila na samodzielne zwiedzanie, a potem przejście na parking i powrót do domu. Wycieczka była wspaniała, a uczestnicy zebrali mnóstwo pochwał za zachowanie od pań pracujących w muzeum.

 

   ZIELONA SZKOŁA

W dniach od 29. 05. 07 do 01.06.07 w Załęczu Wielkim obyła się „zielona szkoła”. Wzięło w niej udział 35 uczniów pod opieką p. M. Smółki, L. Półrolniczaka – nauczycieli oraz W. Szulik-mamy jednego z uczestników

Głównym celem zielonej szkoły było poznawanie świata przyrody poprzez zabawę i doświadczenia naukowe.

Pierwszego dnia naszego pobytu wyruszyliśmy na spacer z panią przewodnik ścieżka dydaktyczną „Źródełko”, a wieczorem mieliśmy ognisko z zabawami integracyjnymi. Odważnym i chętnym P. Półrolniczak zorganizował w nocy grę terenową.

Drugiego dnia po śniadaniu braliśmy udział w biegach na orientację. Gra ta polegała na tym, że uczestnicy w parach za pomocą mapy musieli znaleźć odpowiednie punkty w lesie. Najlepszymi okazał się duet Roberta Zawiei i Michała Rejka. Po odpoczynku chętni uczniowie pojechali na wycieczkę rowerową zobaczyć wapienną skałę Św. Genowefy, po obiedzie odbyły się zajęcia sportowe.

Trzeciego dnia braliśmy udział w zajęciach z garncarstwa i wymyślaliśmy krótkie skecze o tematyce „zielonej szkoły”. Po obiedzie odbyły się bardzo ciekawe zajęcia z ekologii, badaliśmy czystość i jakość wód rzeki Warty.

W ostatnim dniu zajęć wyruszyliśmy na wycieczkę rowerową do rezerwatu skał wapiennych „Węże”. Odważni zwiedzili jaskinie oraz głęboką studnię. Około godziny 14:00 wyruszyliśmy na wycieczkę do Częstochowy, która była ostatnim punktem naszej czterodniowej wyprawy. 

Wycieczka była bardzo ciekawa i pasjonująca. Najbardziej podobały nam się zajęcia z garncarstwa oraz bieg na orientację. Szkoda tylko, że wycieczka tak krótko trwała….

 

 

Wyjazd do pracowni elektrycznej

Siedmioro uczniów brało udział w zajęciach, które odbyły się w pracowni elektrycznej przy Zespole Szkół Zawodowych nr 3 w Krotoszynie. Chłopcy poznali budowę telewizora, prądnicy prądotwórczej oraz silnika. Dowiedzieli się jak ważna rolę w obwodach elektrycznych odgrywają bezpieczniki. Zwiedzili przy okazji szkolne studio TV, które zbudowali uczniowie tej szkoły. Wszyscy byli z wyjazdu zadowoleni i zgodnie stwierdzili, że dowiedzieli się ciekawych rzeczy. Największe wrażenie wywarł na nich oscyloskop – urządzenie, które pozwala ,,zobaczyć’’ kształt napięcia elektrycznego.

 

03- 06.06.2007r.

Sprawozdanie z wycieczki :

Cieszków- Oświęcim- Wadowice- Zakopane- Kraków- Częstochowa-Cieszków

26maja 2007r zebraliśmy się w jednej z klas PGwC w związku z wycieczką , która miała się odbyć w dniach od 3 do 6 czerwca 2007r. Każdemu z nas zostało przydzielone zadanie, które należało wykonać. Było to warunkiem wyjazdu .

3.06 o godzinie 6.00 rano wyruszyliśmy  spod szkoły do Oświęcimia. Opiekunami naszej wycieczki, w której wzięło udział 40 uczniów z wszystkich klas gimnazjum , byli p. Zb. Mroczek, p. A. Gibasiewicz i p. E. Andrzejak, mama jednej z uczestniczek wycieczki. 

 

Niedziela – 3 czerwca

 

 Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzenie obozu koncentracyjnego Auschwitz w Oświęcimiu oraz  oddalonego o 3 km od Oświęcimia obozu Birkenau.

Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Każdej z grup towarzyszyła pani przewodniczka, która przybliżała nam historię oraz opowiadała o warunkach jakie tam panowały, czy też jak ludzie tam mieszkali.

Przebywający w obozie więźniowie otrzymywali posiłki trzy razy dziennie: rano, w południe i wieczór. Kilkanaście godzin w ciągu dnia zajmowała więźniom praca, czas poza nią wypełniały długotrwałe apele ( najdłuższy trwał 19 godzin, kiedy uciekł jeden z więźniów).

 

Za początek funkcjonowania obozu Auschwitz uważa się 14 czerwca 1940 r., dzień przywiezienia do Auschwitz pierwszego transportu polskich więźniów politycznych.

Najliczniejszą grupą ludzi trafiających do obozu Auschwitz byli Żydzi, szczególnie pochodzenia węgierskiego.

Obozy posiadały komory gazowe oraz piece, w których palono ludzkie ciała.

W kwietniu 1942 roku odbył się pierwszy transport kobiet do obozu w Auschwitz, przeżywały tam do 3 miesięcy.

 

Dziś są tam muzea ukazujące ówczesne czasy. Eksponaty  znajdujące się w muzeum robią ogromne wrażenie .

Są to: rzeczy osobiste, buty, garnki, grzebienie, ubranka dziecięce, przedmioty

codziennego użytku, czy też poobcinane włosy ludzkie, które później przerabiane były na włosiankę.

Drugi główny obóz Birkenau  był przede wszystkim obozem śmierci – największym nazistowskim obozem zagłady. To w nim zginęła przeważająca liczba ofiar – ponad milion osób, tu były specjalnie zaprojektowane i wzniesione zespoły komór gazowych z krematoriami (z numerami od II do V).

Jego budowę rozpoczęto w październiku 1941 r., siłami więźniów i jeńców radzieckich osadzonych w Auschwitz. Obóz zajmował obszar prostokąta o powierzchni ok. 140 ha, ogrodzonego z zewnątrz drutem kolczastym pod napięciem; tak samo ogrodzone były wewnętrzne sektory (odcinki), na które podzielono obóz.

Na tym terenie powstało około 300 różnych budynków - baraków, latryn, wartowni, komór gazowych.

 

Skazani na zagładę byli dowożeni transportami kolejowymi, w wagonach towarowych, zazwyczaj w straszliwych warunkach.

Na terenie  Birkenau na pomieszczenia mieszkalne przeznaczono dwa rodzaje baraków: murowane oraz drewniane. Budowane z dużym pośpiechem baraki murowane stawiano na terenie podmokłym, bez odpowiedniej izolacji. każdy barak wypadało ponad 700 osób. W praktyce liczby te bywały większe. Baraki te praktycznie nie posiadały żadnego ogrzewania. Brak było urządzeń sanitarnych.

Drugim typem pomieszczeń dla więźniów przebywających w KL Birkenau były drewniane baraki stajenne. Wnętrze baraku podzielone było na kilkanaście przegród, które pierwotnie zaprojektowano jako stanowiska dla 52 koni. Znajdowały się w nim trójpoziomowe drewniane prycze. Na każdy taki barak wypadało kilkuset więźniów.

Panująca w barakach wilgoć, przeciekanie dachów, zanieczyszczenie słomy i sienników przez więźniów cierpiących na biegunkę głodową pogarszały i tak już trudne warunki mieszkaniowe. W barakach roiło się od różnego rodzaju robactwa i szczurów. Dochodził do tego jeszcze ustawiczny brak wody do mycia oraz brak odpowiednich urządzeń sanitarnych, z tego powodu więźniowie chodzili zabrudzeni, a potrzeby fizjologiczne musieli załatwiać w prymitywnych, niczym nie osłoniętych latrynach.

W tych warunkach i przy tak nadmiernym zagęszczeniu wybuchały epidemie chorób zakaźnych, które dziesiątkowały więźniów.

Na koniec podeszliśmy do „Ściany Straceń” i złożyliśmy tam kwiaty.

Obóz w Auschwitz – Birkenau stał się największym obozem koncentracyjnym w Europie, transporty ludzi odbywały się ze wszystkich stron Europy.

Przykładem walki o przetrwanie, był Stanisław Borowski, który uratował swoją ukochaną. Potem napisał opowiadanie z obozu.

Pod koniec wojny esesmani, usiłując zatrzeć ślady swych zbrodni, rozpoczęli demontaż i niszczenie komór gazowych i krematoriów oraz innych obiektów a także palenie dokumentów.
Więźniów zdolnych do marszu
ewakuowano w głąb Rzeszy.
Tych, którzy pozostali w obozie
oswobodzili żołnierze Armii Czerwonej w dniu 27 stycznia 1945 roku.
2 lipca 1947 roku ustawą polskiego Sejmu na obszarze dwóch zachowanych części obozu: Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau utworzono
Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau.
W 1979 roku miejsca te wpisano na Listę Obiektów Światowego Dziedzictwa UNESCO.

 

 

Po zakończeniu zwiedzania obozów koncentracyjnych udaliśmy się do Wadowic.

W  Wadowicach mieliśmy okazję zobaczyć Dom Rodzimy Ojca Świętego Jana Pawła II, ujrzeliśmy tam wiele ciekawych rzeczy należących dawniej do papieża.

Zwiedziliśmy również piękną Bazylikę.

 

Później pojechaliśmy do  Murzasichla, miejscowości  położonej niedaleko Zakopanego.

Zostaliśmy tam zakwaterowani i po zjedzeniu obiado-kolacji w pięknym pensjonacie pojechaliśmy na wieczorny spacer do Zakopanego na Krupówki.

 

Byliśmy również na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku , gdzie znajdują się grobowce ludzi wybitnych i zasłużonych: Makuszyńskiego, Tetmajera,

 matki i ojca Witkacego, Stanisława Witkiewicza-twórcy stylu zakopiańskiego, Antoniego Kenara(inżynier, pedagog, pisarz), Chałubińskiego. Na cmentarzu pochowani są też z rodu Gąsieniców oraz Pęksowie (nazwa cmentarza- Pęksowy Brzyzek ).

 

Poniedziałek- 4 czerwca.

 

Tego dnia wstaliśmy bardzo wcześnie i po zjedzonym śniadaniu już o 7.30 wyruszyliśmy  w góry z naszym przewodnikiem, panem Piotrem Krzanem. W czasie trudów górskiej wędrówki, umilał nam czas ciekawymi, dramatycznymi, a czasami zabawnymi opowieściami o górach i ludziach z nimi związanymi. Już na samym początku zaciekawił nas znaczek, który  nosił przypięty do szelek plecaka; przedstawiał on kozicę górską, symbol Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że samiec kozicy to cap.

Na wycieczkę wyruszyliśmy ze starego centrum Zakopanego, w którym niegdyś, naprzeciw góry samobójców,  Nosal, postawione były piece hutnicze. Nieopodal nich stała bacówka. Nasz przewodnik zdradził nam sekret kupowania oscypków…..należy je kupować właśnie w takich górskich bacówkach, bo wtedy wiadomo, że są prawdziwe i świeże. Serwatka, która pozostaje po odciśnięciu owczego sera to żertyca.

Dziś największe stada owiec liczą zaledwie 150 sztuk. Gdyby ktoś nie wiedział, to informujemy, że pasterz owiec to juhas, najstarszy pasterz to baca, a łąka górska nazywa się halą.

 

W starym centrum Zakopanego znajduje się również krzyż, który upamiętnia wydarzenia z maja 1944 roku, kiedy to właśnie w tym miejscu gestapowcy rozstrzelali dziewięciu patriotów. Nieopodal krzyża stoi pomnik ku czci poległych.

 

Poranek był piękny i słoneczny, więc z ochotą wyruszyliśmy w dalszą drogę, która w sumie liczyła 18 kilometrów. Dla wielu z nas było to nie lada wyzwanie; tym bardziej, że wielokrotnie wspinaliśmy się  po bardzo stromych i skalistych stokach (granit i wapień). Wędrując szlakiem gąsienicowym, w pewnym momencie zobaczyliśmy w dolinie góry Kościelec pomnik upamiętniający postać Mieczysława Karłowicza. Był to  niezwykły człowiek – pionier wśród górskich turystów, który zginął tragicznie pod lawiną w 1909 roku. Niektórych z nas dziwił znak swastyki na pomniku Karłowicza. Jednakże wątpliwości rozwiał nasz przewodnik, który wytłumaczył, że swastyka to stary indyjski znak – swastik -  który zwiastował dobry czas, radość, dobrą nowinę. Właśnie ze względu na bardzo pozytywny wydźwięk tego znaku Karłowicz zażyczył sobie, aby na jego grobie został wyryty właśnie ten, a nie inny. Dopiero po latach przywłaszczył go sobie i tak bardzo zbezcześcił Hitler.

 

W Dolinie Gąsienicowej znajduje się Europejski Dział Wód. Jest to miejsce, gdzie istnieje podział dopływu do Bałtyku i do Morza Czarnego, a największą rzeką na Podhalu jest Dunajec. Również w Dolinie Gąsienicowej znajduje się stacja meteorologiczna.

Wędrując dalej, dotarliśmy do schroniska o nazwie Murowaniec ( murowany dom ze skal i kamieni). Byliśmy już zmęczeni trudami wycieczki i deszczem, który spadł mimo słonecznego poranka, dlatego z radością  odpoczywaliśmy i nabieraliśmy sił do dalszej wędrówki. Po godzinnej przerwie wyruszyliśmy nad Czarny Staw. Jest to jezioro oligotroficzne w Tatrach Wysokich, położone na wysokości ok. 1622 m n.p.m. w cyrku polodowcowym. Ma on 51 metrów głębokości i zimą zamarza na 3 metry.

Nad jego zachodnim brzegiem wznoszą się ściany Kościelca. Czarny Staw jest największym jeziorem Doliny Gąsienicowej i jednym z dwóch położonych w części wschodniej, nazywanej czasem Czarną Doliną Gąsienicową (drugie jezioro to Zmarzły Staw Gąsienicowy).

Nazwa Czarny Staw wywodzi się z ciemnogranatowego, a nawet czarnego odcienia wody, związanego z ocienieniem wód pobliskim szczytem i sinic porastających głazy znajdujące się na brzegach jeziora.

Jeziorem od początków XIX wieku zachwycali się tatrzańscy turyści. To oni nazwali małą wysepkę znajdującą się na jeziorze imieniem Juliusza Słowackiego. Pionierom turystyki często w górskich wędrówkach towarzyszył słynny bajarz i przewodnik tatrzański, Jan Sabała Krzeptowski. To właśnie od niego pochodzi termin sabalowe bajki, które spisał H. Sienkiewicz.

Czarny Staw położony pomiędzy Małą i Wielką Kopą tworzy przepiękne miejsce, do którego z pewnością warto było dojść. Mimo iż wędrówka trwała 9 godzin i dzień był bardzo męczący, a pogoda niestety za bardzo nie dopisywała, wracaliśmy do naszego uroczego pensjonatu uśmiechnięci i zadowoleni, ze świadomością, że udało się nam pokonać własne słabości.

 

 

Wtorek – 5 czerwca

 

Kolejny etapem naszej wycieczki był Kraków, Lanckorona  i Kalwaria Zebrzydowska. Te stare wspaniałe miasta doświadczyły wszystkiego, co przyniósł ze sobą nasz wiek, a przecież ich cudowna architektura tych trzech miast pozostała nietknięta. O czym przekonaliśmy się, zwiedzając je.

         W położonym u podnóża Tatr Krakowie, zwiedziliśmy Stare Miasto. Cudem właściwie ocalało z pożogi II wojny światowej w stanie prawie nienaruszonym, a dziś jest na liście UNESCO jako jedno z 12-u najważniejszych miejsc historycznego dziedzictwa ludzkości. Centrum stanowi Rynek Główny, duży wyłożony kamiennymi płytami plac – największy średniowieczny rynek Europy. Stoją na nim Sukiennice, długi pasaż pochodzący z XVIw., ozdobiony motywem groteskowych twarzy. Na wschodniej stronie rynku stoi Kościół Mariacki – wspaniały gotyk z XIV w., z wyższej wieży (81m) co godzinę grany jest na trąbce średniowieczny hejnał. W kościele jest dużo cennych dzieł sztuki. Największą wartość posiada olbrzymi gotycki ołtarz Wita Stwosza.

Niedaleko rynku wznosi się majestatyczne wzgórze wawelskie, wyniosła skała nad Wisłą. Na samym szczycie stoi zamek ze wspaniałym renesansowym dziedzińcem wewnętrznym oraz katedrą z czerwonej cegły o gotyckich wieżyczkach i barokowych kopułach. Tu tradycyjnie składano w grobowcach prochy królów polskich. Zachowane nagrobki od średniowiecznych aż po XVIII-wieczne można zobaczyć we wnętrzu katedry, w udostępnionych do zwiedzania podziemiach. Nie znajdziemy tam jednak krypty Władysława Warneńczyka, ponieważ jego ciała nie znaleziono po bitwie pod Warną.

 

W podziemiach wawelskich znajdują się również krypty: A. Mickiewicza, J. Słowackiego, popiersie C. K. Norwida, św. Leonarda,  grób św. Stanisława, Wincentego Witosa, Władysława Sikorskiego, księcia Józefa Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszki, Józefa Piłsudskiego.

Natomiast w katedrze znajdują się sarkofagi Wincentego Kadłubka, Władysława Łokietka, Kazimierza Wielkiego, królowej Jadwigi, biskupa Konarskiego. W katedrze znajdują się również insygnia królowej Jadwigi.

We wnętrzu katedr można zobaczyć również kaplicę biskupa Zebrzydowskiego (założyciela kalwarii Zebrzydowskiej), kap. Świętokrzyską, Zygmuntowską ( z różowego marmuru) i kaplicę Potockich.

 

Oczywiście cała nasza grupa poszła zobaczyć Dzwon Zygmunta. Robi wrażenie i warto go zobaczyć, dotknąć (podobno wtedy spełniają się nasze marzenia).

 

Kraków to miasto, nad którym unosi się duch historii; czuć w nim atmosferę podniosłości, wielkości i dostojeństwa. To miasto, bez którego nie byłoby takiej Polski, jaką mamy dziś. Z pewnością  każdy Polak powinien choć raz w życiu być w tych magicznych miejscach.

         Równie magicznym i niesamowitym miejscem jest Lanckorona, którą mieliśmy okazję zwiedzić. Wieś leży w Beskidzie Makowskim, na południe od Krakowa, nad rzeką Skawinką, na wysokości ok. 500 m n.p.m.

Swoisty, niepowtarzalny urok malowniczo położonej Lanckorony, obecnie wsi letniskowej, wynika z zachowania oryginalnej drewnianej zabudowy miasteczka z drugiej połowy XIX wieku. Założona prawdopodobnie w XII wieku przez kolonistów niemieckich, prawa miejskie uzyskała w 1366, utraciła je w 1934. W roku 1370 Kazimierz III Wielki wybudował tu zamek, którego ruiny do dziś znajdują się na szczycie Góry Lanckorońskiej. Dobra nadane były braciom z Brzezia, herbu Zadora. Jeden z ich potomków, przybrawszy nazwisko Lanckorońskiego, stał się protoplastą sławnej w dziejach polskich rodziny Lanckorońskich. Hrabina Karolina Lanckorońska napisała wspomnieniową książkę, w której przedstawiła swoje losy na tle wydarzeń z czasów II wojny światowej. Przeszła ona swoiste piekło w obozach koncentracyjnych, w których od śmierci kilkakrotnie uratowało ją nazwisko.

Niesamowite wrażenie zrobiło na nas muzeum w Lanckoronie. Zobaczyliśmy jak wyglądała niegdyś wiejska chata, jakimi narzędziami posługiwali się ludzie i jak wyglądała ich codzienność. W niewielkim muzeum można było również kupić różnego rodzaju pamiątki robione własnoręcznie przez miejscowych artystów.

Dzięki takim miejscom nie zapominamy kim jesteśmy i jaka jest nasza kultura.

W Lanckoronie, na zboczu jednej z gór widać ruiny dawnego, średniowiecznego zamku. Oczywiście wszyscy się tam udaliśmy, by podziwiać resztki dawnej świetności zamku, który powstał jeszcze przed 1359 rokiem.

 Następnie pojechaliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej. Odwiedziliśmy tam dominujący nad miasteczkiem barokowy kościół i klasztor bernardynów, który wraz z licznymi kaplicami rozmieszczonymi wśród gór i lasów, stanowi cel pielgrzymek.

Miasto zostało założone na początku XVII wieku przez marszałka wielkiego koronnego Mikołaja Zebrzydowskiego obok ufundowanego w 1602 r. sanktuarium pasyjno-maryjnego na górze Żar. Naturalne warunki terenu zostały wykorzystane pod budowę zespołu kaplic i kościołów tworzących kalwarię, gdzie można było zyskać odpust bez konieczności podróżowania do Jerozolimy. Kalwaria Zebrzydowska została zbudowana na wzór jerozolimskiej Drogi Bolesnej z kaplicami do odprawiania rozważań o Męce Pańskiej oraz o Tajemnicach życia Matki Boskiej. Obecnie w skład tego sanktuarium wchodzi bazylika Matki Boskiej Anielskiej, klasztor bernardynów oraz zespół 42 kapliczek i kościółków kalwaryjskich położonych między górami Żar i Lanckorona. Zespół ten został w 1999 wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Obecnie pielgrzymuje tu rocznie około 1 mln wiernych, którzy wędrują po tzw. Dróżkach, oraz nawiedzają słynący z łask obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej.

Najstarsze sanktuarium pasyjne w europie znajduje się w Hiszpanii, niedaleko Kordoby. Powstała ona w latach 1405 - 1420

 Kalwaria Zebrzydowska była odwiedzana przez papieży - Jana Pawła II i Benedykta XVI. Przez całe życie, począwszy od najmłodszych lat, była miejscem szczególnie ważnym dla Jana Pawła II. Pielgrzymował do niej z Wadowic jako mały chłopiec razem ze swoim ojcem, potem z Krakowa i wreszcie z Rzymu.

 

 

 

Środa – 6 czerwca

 

Ostatniego dnia naszej wycieczki zwiedziliśmy ruiny zamku w Ogrodzieńcu  i Częstochowę. Ruiny zamku są wkomponowane w naturalne skały jury Krakowsko – Częstochowskiej. Ruiny zamku są imponujące, a sam zamek położony jest w malowniczym i przepięknym miejscu. Często , szczególnie w sezonie wiosenno letnim, na dziedzińcu zamku odbywają się festyny. To w tym zamku Wajda kręcił „Zemstę”

Częstochowa stanowi główny ośrodek religijny w Polsce i jest celem licznych pielgrzymek. W gotyckiej kaplicy znajduje się słynny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej z XIV w. W skarbcu swoje miejsce znalazły cenne zabytki takie jak: biżuteria, ornaty, kielichy, monstrancje, monety. Godna uwagi jest również piękna sala rycerska i sala, w której znajdują się obrazy ukazujące mękę  Pańską Jerzego Dudy Gracza. Do jego obrazów napisał wiersze Ernest Bryll.

Chodząc dróżkami jasnogórskimi, nie sposób nie poczuć atmosfery świętości, ciszy, spokoju i zadumy.

         Zwiedzania nie utrudniło nam nawet zmęczenie. Do tego dopisywała nam pogoda (choć czasami lało jak z cebra) i dobre humory. Myślę, że wszyscy wycieczkowicze byli zadowoleni. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy doświadczyć tych wspaniałych wrażeń! Wycieczka na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników.

 

Sprawozdanie pod kierunkiem p. A. Gibasiewicz opracowały: P. Zakowicz, A. Gibasiewicz, A. Pomogier . A. Urbaniak, J. Bukowska.

 

 

 

 

08.06.2007r.

Sprawozdanie z Przebiegu wycieczki turystyczno-krajoznawczej realizowanej w ramach programu SMOK „Ślęża-Dolnośląski Olimp”         

 

       Wycieczka odbyła się w dniu 08.06.2007r.wzięło w niej udział 31 uczniów z Publicznego Gimnazjum w Cieszkowie. Opiekunami wycieczki byli Bogusława Mroczek, Leszek Półrolniczak, Łukasz Smulski.

       Po dotarciu autobusem na przełęcz Tąpała po krótkim wprowadzeniu i omówieniu dalszej trasy ruszyliśmy  żółtym szlakiem na szczyt masywu Ślęży. Po półtoragodzinnym spacerze w trakcie którego uczniowie poznawali przyrodę Ślężańskiego Parku Krajobrazowego wdrapaliśmy się na najwyższe wzniesienie masywu . Na szczycie uczniowie podzielili się na 5-6 osobowe zespoły którym zostały przydzielone zadania do wykonania na kopule szczytowej. Celem zadania było zdobycie jak największej liczby informacji dotyczących tego miejsca. Po upływie wyznaczonego czasu uczniowie prezentowali pozyskane informacje. Po rozstrzygnięciu, który zespół wykonał zadanie najlepiej ruszyliśmy w dalszą drogę czerwonym szlakiem w kierunku Sobótki. Po godzinnej wędrówce dotarliśmy do miejsca, w którym czekał na nas autobus. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na godzinne zwiedzanie Wrocławskiej starówki. Do Cieszkowa dotarliśmy zmęczeni ale zadowoleni późnym popołudniem.

 

 

27 czerwca ( a więc w pierwszym wakacyjnym tygodniu) 15 uczniów pojechało do Śmiełowa, gdzie w klasycystycznym pałacu mieści się największe muzeum biograficzne w Polsce- Muzeum Adama Mickiewicza.

            Poeta przebywał w Śmiełowie, korzystając z gościny właścicieli pp. Gorzeńskich w 1831 r. Mickiewicz przybył do Wielkopolski, by przedostać się przez Prosnę na stronę zaboru rosyjskiego i wziąć czynny udział w Powstaniu Listopadowym. Ten plan nie został jednak zrealizowany, a historycy literatury twierdzą, że pobyt poety w Wielkopolsce zaowocowała pomysłem na napisanie „Pana Tadeusza”.

            Od pani Przewodniczki usłyszeliśmy wiele ciekawych i cennych informacji na temat Wieszcza, obejrzeliśmy bogate i różnorodne zbiory, a także przespacerowaliśmy się po rozległych, bo zajmujących obszar 14 ha, park romantyczny.

            Następnie udaliśmy się do Dobrzycy, by zwiedzić klasycystyczny pałać z końca XVIII w. Wnętrza budynku są bogato zdobione malowidłami iluzjonistycznymi i groteskowymi oraz otaczającymi pałac freskami.. W parku krajobrazowym znajduje się wiele cennych gatunków drzew, w tym jeden z największych w Europie (blisko 12 m obwodu ) Platon kliniasty.

Obejrzeliśmy wystawę sreber stołowych pod nazwą „Splendor stołu”, gdzie między innymi mogliśmy zobaczyć sztućce o dziwnym przeznaczeniu, np. łyżeczkę do poziomek lub łyżeczki do tuku (czyli szpiku kostnego).

            Dzięki wycieczce do Śmiełowa i Dobrzycy znacząco wzbogaciła się nasza wiedza na temat A Mickiewicza  i życia w epoce romantyzmu.

 

 

                     

 

 

                              W czwartek , 20 września  2007r. odbyła się wycieczka na fermę norek w Sędraszycach  . Wyjazd  ten organizowany był w ramach programu SMOK , który pomaga uczniom naszego gimnazjum dotrzeć do wielu ciekawych miejsc .

                           Spotkaliśmy się pod szkołą , w miejscu zbiórki . Po godzinie piętnastej ruszyliśmy w kierunku Sędraszyc . Jechaliśmy tak szybko , że nasz  opiekun – Mariusz Smółka – nie mógł za nami nadążyć .

                          Gdy dotarliśmy na miejsce poczuliśmy bardzo uciążliwy zapach dochodzący z wnętrza fermy . Po kilku minutach oglądania miejsca w którym znajdowały się zwierzęta , kilkunastoosobowa wycieczka mogła obejrzeć wszystko od wewnątrz . W środku dostrzegliśmy wiele zwierząt , które umieszczone były w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach . Norki , które pan pracujący na fermie pozwolił nam zobaczyć miały różne kolory . Były one białe , czarne i szare. Norki zostały rozmieszczone w klatkach  , w których mieściły się po trzy lub cztery zwierzęta. Pan który dokarmiał te stworzenia pokazał nam jak się je karmi .Po obejrzeniu całej fermy mogliśmy zadawać pytania kierownikowi , związane ze zwierzętami znajdującymi się na terenie zakładu.

                       Wycieczka bardzo nam się spodobała  . Dowiedzieliśmy się  , że futro damskie kosztuje ok. 50 000 zł., a jedna norka warta jest nawet 700zł. Z tej podróży dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat zwierząt przebywających w Sędraszycach.

 

D Dnia  22.09.2007r.  69 uczniów uczestniczyło w Dolnośląskim Festiwalu Nauki we Wrocławiu.

 

      Dolnośląski Festiwal Nauki jest imprezą popularno-naukową organizowaną co

rok od 10 lat we wrześniu i październiku przez wyższe uczelnie Wrocławia, Instytut

Polskiej Akademii Nauk oraz środowiska pozauczelniane. Około godziny 10 wzięliśmy udział w „Cyrku Fizycznym” zorganizowanym przez pracowników i studentów Instytutu Fizyki. Mieliśmy okazję zobaczyć wiele ciekawych doświadczeń m.in. z ciekłym azotem, z piłkami, rurkami. Po pokazie pieszo przeszliśmy przez wrocławski rynek na Plac Grunwaldzki do Instytutu Chemii. Tam czekali na nas studenci, którzy podzielili nas na ośmioosobowe grupy, ubrali nas w ochronne fartuchy i zaprowadzili do sal laboratoryjnych. Profesorowie pokazali nam jak może być ciekawa „chemia na wesoło”. Widzieliśmy kilka interesujących doświadczeń. Pierwsze z nich odbywa się za pomocą magnezu. Można nie wierzyć, ale magnes potrafi przyciągać niesamowite rzeczy takie jak płyny i gąbki. Drugie doświadczenie polegało na mieszaniu soku z czerwonej kapusty z różnym substancjami chemicznymi. Po zabawie z kolorami poszliśmy do pracowni informatycznej gdzie oglądaliśmy prezentacje DNA różnych bakterii i komórek. Uważam że wizyta na 10-tym Dolnośląskim Festiwalu Nauki była dla nas niezwykłym wydarzeniem. Mogliśmy z bliska zaobserwować niesamowite zjawiska. Świat nauki i przyrody jest bardzo tajemniczy.

Udział w festiwalu pozwolił nam zbliżyć się do świata i zabawy w wesoły sposób.

Nauczyło to nas że w przyjemny sposób można poznawać to, co na co dzień wydaję nam się trudne wręcz niemożliwe.

 

    

Dnia 28 września  27 uczniów naszego gimnazjum wzięło udział w wycieczce  do Dziekanowic. Celem wycieczki było zwiedzanie i poznanie walorów turystycznych Ostrowa Lednickiego, Dziekanowic i okolic.

Mieliśmy okazję zwiedzić tereny wokół Jeziora Lednica, będących kolebką polskiej państwowości. Znajdują się tu liczne ślady osadnictwa od czasów neolitu, a na wyspie Ostrów Lednicki zachowane do dziś ruiny siedziby księcia Mieszka I - zachowane wały potężnego grodziska otaczają relikty budowli z X i XI w.: ruiny kamiennej kaplicy, pałacu i baptysterium oraz fundamenty grodowego kościoła z tego samego okresu. Na wyspę można dopłynąć promem z tzw. Małego Skansenu k. Dziekanowic. Zgromadzono w nim najcenniejsze zabytki architektury wiejskiej XVI - XX w. z terenów Wielkopolski. Ekspozycja podzielona jest na część wiejską i dworską. Poznaliśmy pracę warsztatów rzemieślniczych, odwiedziliśmy jedną z zabytkowych zagród która jest zamieszkała - w jej obejściu prowadzi się hodowlę, a okoliczne pola są uprawiane, co wprowadza do skansenu elementy autentycznego życia wsi.

 

 

 

 

 

 

 

 

    W dniu 23.09.2007 r., 33 uczniów naszego Gimnazjum pojechało na wycieczkę do Biskupina na Festyn Archeologiczny pod tytułem „Bałtowie- północni sąsiedzi Słowian’’.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od wizyty w muzeum, gdzie oglądaliśmy przedmioty codziennego użytku oraz stroje ludzi zamieszkujących niegdyś te tereny. Później wyruszyliśmy w stronę osady biskupińskiej. Po drodze mieliśmy okazje zobaczyć na żywo ludzi, którzy z chęcią prezentowali nam czynności swoich przodków. Po krótkiej przechadzce znaleźliśmy się pod bramą osady. Tam też dowiedzieliśmy się, że jest ona dokładnym duplikatem bramy odnalezionej na wykopaliskach. Osada jest zbudowana podobnie do tej z dawnych czasów. Znajdują się tam rzędy drewnianych domów pokryte jednym dachem. Dowiedzieliśmy się też jak żyli i czym się zajmowali ludzie zamieszkujący kiedyś tę osadę. W czasie Festynu mieliśmy okazję zobaczyć pokaz tańców szkockich. Zafascynowała nas również bitwa Słowian z Bałtami. Obserwowaliśmy także handel wymienny pomiędzy Rzymianami i Bałtami, uczestniczyliśmy w pokazie obróbki lnu jaki degustacji potraw kuchni jaćwieskiej. Niektórzy z nas spróbowali swoich sił w quizie archeologicznym pt.” W krainie Bałtów i Słowian”. Mieliśmy też okazję obejrzeć pokaz kucia uzbrojenia  bałtyjskiego, emaliowanie zawieszek z brązu, odlewania cynowych zawieszek. Ostatnią godzinę spędziliśmy na kupowaniu pamiątek i jedzeniu miejscowych przysmaków. Do Cieszkowa wróciliśmy po południu trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni.

 

 

Dnia 23.10.2007 wycieczka do Wrocławia

 

Wycieczka bardzo się nam przydała. Dzięki niej pogłębiliśmy swoją wiedzę o architekturze i zrozumieliśmy, że wcale nie jest łatwo stworzyć arcydzieło, które później jest oglądane przez wielu ludzi.

            23.10.07, mieliśmy okazję zwiedzić Muzeum Architektury.

Po dotarciu na miejsce poznaliśmy naszą panią przewodnik, która była dla nas bardzo miła i starała się przekazać nam jak najwięcej wiedzy. Tematem rozmowy były starożytne witraże w stylu romańskim i gotyckim. Jest to bardzo trudna technika, którą nie każdy może stosować. Aby wykonać witraż potrzebne jest nam specjalne szkło, które powstaje z piasku. Następnie odcina się dno i to co zostaje prostuje się, wtedy możemy wykonać witraż. Oczywiście potrzebny nam jest do tego szkic i specjalny drucik z ołowiu, który jest elastyczny, aby połączyć poszczególne elementy witrażowe. Widzieliśmy przeróżne witraże. Starsze i te bardziej nowoczesne. Dziś stosuje się witraże w łazienkach lub drzwiach. Styl  witrażowy zmieniał się wraz z poglądami ludzkimi. Dlatego  artyści zmieniali witraże i to co przedstawiały sceny z bibli, np. Narodziny Pana Jezusa czy Wniebowstąpienie Najświętszej Marii Panny. Mieliśmy również okazję zobaczyć Galerię Dominikańską i podziwiać przeróżne cuda, które się w niej znajdują. W drodze powrotnej mogliśmy zobaczyć Katedrę na Ostrowie Tumskim i podziwiać ogród botaniczny.

            Naprawdę warto wybrać się do Wrocławia, aby pozwiedzać tyle cudownych miejsc.

My mogliśmy to zobaczyć dzięki nauczycielom (p. E. Wojtaszak i A. Gibasiewicz), którzy poświęcali się dla nas i zorganizowali nam tę wycieczkę. Jesteśmy za to naprawdę wdzięczni.

 

Wycieczka do Volvo

 

            Dnia 22.10.br. odbyła się wycieczka do zakładu produkującego koparkoładowarki Volvo we Wrocławiu. Brało w niej udział 18 osób. W godzinnym oprowadzeniu i pokazywaniu przez przewodnika całej hali, na której mieści się produkcja dowiedzieliśmy się:

            - z jakich części jest zbudowana jest koparkoładowarka

            -jak specyficznie są umieszczone podprodukcje

            -ile czasu potrzeba na zrobienie koparkoładowarki

            -ile dziennie produkuje się ich

            -skąd są sprowadzane części

            -do jakich krajów wysyłane są te maszyny

            -dlaczego inaczej wygląda rynek europejski i rynek amerykański

            -ile produkuje się modelów takich maszyn

            -ile może zarobić pracownik bez żadnej kwalifikacji

            -ile lat istnieje zakład produkujący koparkoładowarki

            -iż jest to jedyny taki zakład produkcyjny Volvo na świecie, który produkuje

            właśnie te maszyny

            -ile kosztuje gotowa koparkoładowarka

            -ile jest zatrudnionych pracowników

            -iż każdy zamawiający maszynę może sobie sam wyznaczyć części, które ma ona   zawierać oraz jakie

             ma mieć opcje dodatkowe

 

            Oprócz omawiania zobaczyliśmy:

            -jak jest zbudowana taśma produkcyjna

            -poszczególne etapy produkcji

            -w jakich warunkach pracują pracownicy

            -czekające na przetestowanie oraz testowane maszyny

            -jak wygląda, gotowa do odbioru koparkoładowarka

 

 

Opiekunem wycieczki był p. Mariusz Smółka

 

 

Wycieczka do młynu papierniczego w Dusznikach

 

 

W dniu 25 października 2007r. odbyła się wycieczka uczestników programu SMOK do zabytkowego młyna papierniczego w Dusznikach. Jej celem było poznanie historii bardzo znaczącego  wynalazku, jakim w dziejach ludzkości był papier oraz wzięcie udziału w warsztatach papierniczych czyli tzw. „czerpanie papieru”.

            W wycieczce wzięło udział 18 uczniów z klas II i III szczególnie zainteresowanych problematyką humanistyczną. Opiekę sprawowali: Bogusława Mroczek i Zbigniew Mroczek.

            Mimo, iż pogoda tego dnia nie rozpieszczała, udało się zwiedzić  Bardo Śląskie i poznać tajniki stylu barokowego- oszałamiającego swym rozmachem i bogactwem stylu będącego w swej istocie orężem w walce z reformacją, przyjrzeć się sposobowi ukazywania postaci świętych, zwiedzić ruchomą szopkę (świetna okazja do repetytorium z historii Polski) a także odbyć spacer po Górach Bardzkich.

 

Same warsztaty papiernicze okazały się zajęciami niezwykle interesującymi, bo prowadzonymi w ciekawy sposób przez znającego gruntownie zagadnienie pracownika papierni. Ich uczestnicy poznali historie różnych materiałów piśmiennych, w tym pergaminu, papirusu, tapy oraz tajniki ich wytwarzania. Uświadomili sobie, jak papier w połączeniu z drukiem stał się przyczyną przyśpieszonej wymiany informacji i narodzin „galaktyki Gutenberga”, w której do dziś żyjemy. Wielką frajdą dla wszystkich okazała się możliwość samodzielnego wyrobu papieru tzw. Pulpy celulozowej według technologii z XVI wieku. Na zakończenie warsztatów każdy z biorących  w nich udział otrzymał samodzielnie wykonaną kartkę z umieszczonym na niej filigranem czyli znakiem wodnym młyna papierniczego w Dusznikach.

 

 

           Dnia 18.10.2007 odbyła się wycieczka do zakładu „Jotk Krotoszynie  JOTKEL jest firmą prywatną założoną w 1978r. Posiada certyfikat jakości ISO 9001. Firma specjalizująca się w produkcji mebli metalowych, mebli ze stali nierdzewnej, ręcznych wózków transportowych. Naszą dewizą jest spełnianie życzeń i wymagań klientów w taki sposób, aby byli zadowoleni z produktów firmy  JOTKEL przez wiele lat

Zajmują się produkcją: mebli warsztatowych (stoły ślusarskie, wózki warsztatowe, szafki narzędziowe, stanowiska montażowe, szafy ubraniowe), mebli ze stali nierdzewnej, ręczne wózki transportowe (wózki uniwersalne, platformowe, spawalnicze). Przyjmujemy również zlecenia na wykonanie: detali z blach i kształtowników, konstrukcji metalowych (także ze tali nierdzewnej), oprzyrządowanie technologiczne, dokumentacji konstrukcyjno-technologicznej



 

W listopadzie 2007 odbyła się wycieczka do muzeum regionalnego w Zdunach. Wzięło w niej udział 14 uczniów naszego  gimnazjum. Zwiedzali przez 2 godziny ekspozycje regionalne w muzeum oraz brali aktywny udział w prezentacji tradycji regionalnych związanych z „Andrzejkami” i „Katarzynkami”.

W sobotę 12 stycznia 33 uczniów wzięło udział w wyjeździe do Teatru Współczesnego we Wrocławiu na „Balladynę”. Zgodnie z nazwą teatru zobaczyliśmy współczesną wersję zdarzeń rozgrywających się w legendarnej Polsce nad jeziorem Gopło.

            W przedstawieniu zaskakuje niemal wszystko: zbiorowy bohater przedstawiający historię głównej postaci. Goplana jako leciwa kobieta, Kirkor – naiwny i niezbyt rozgarnięty młodzieniec, Chochlik i Skierka…

            Pierwsza część spektaklu gwarantuje widzom wiele dobrego humoru i pozwala się świetnie bawić. Druga natomiast jest bardziej konwencjonalna i poważna.

            Na podkreślenie zasługuje bardzo dobre aktorstwo całego zespołu prezentującego się na scenie oraz świetna aranżacje muzyczne wykonane na żywo.

Pantomima- chyba najtrudniejsza- zachwyciła nas niezwykłymi umiejętnościami wrocławskich mimów w wyrażaniu trudnych, filozoficznych przemyśleń o sensie ludzkiego istnienia poprzez niewerbalne środki komunikacji- mimikę, ruch i gest. Widowisko ambitne, może nieco za trudne dla gimnazjalisty, stało się bardziej czytelne po wyjaśnieniach naszych nauczycieli- polonistów.

            Co innego „Balladyna” w nietypowej realizacji scenicznej artystów Teatru Współczesnego. Dzięki nie typowej aranżacji Krystyny Meissner okazało się, że jednak „Słowacki wielkim poetą był”,  a jego dzieło przetrwało próbę czasu i nie sposób na nim się nudzić.

 

            Ogólnie – świetne przedstawienie!

 

Na scenie Teatru Kameralnego w niedzielę 13 stycznia wystąpił Mariusz Kiljan w „20 najjaśniejszych piosenkach na świecie”. Recital jest pełen humoru, ironii i dostarcza widzom świetnej zabawy.

            Przedstawienie zostało pomyślane jako „terapia grupowa śmiechem”, w której grupą poddaną terapii są widzowie. Efekt – rewelacyjny, bowiem rozbawiona publiczność nie chciała wypuścić głównego aktora, a bisom nie było końca.

            Mariusz Kiljan ma niezwykłe umiejętności wokalne i aktorskie, dzięki czemu każda z zaśpiewanych przez niego piosenek to osobny minispektakl.

            Większość z 18 uczniów naszej szkoły uczestniczących uczestniczących przedstawieniu, po raz pierwszy zetknęła się z piosenką aktorską i większość po raz pierwszy była w prawdziwym teatrze, ale był to dla nas debiut bardzo owocny i z pewnością zapragniemy ponownie wybrać się do teatru.

 

               Co w tym wszystkim jednak  najważniejsze, o fakt, że owych sześćdziesięciu dziewięciu uczestników wspomnianych wyjazdów miało niesamowitą okazję zetknąć się z żywym aktorstwem i magiczną instytucją teatru (niektórzy po raz pierwszy w życiu). I nie było nikogo, kto by nie powiedział: Ja tu jeszcze wrócę…         

 

 

 

Dnia 24.01.2008r.  odbyła się wycieczka do Opery Wrocławskiej, w której uczestniczyło 18 osób. Uczniowie obejrzeli przedstawienie Pt. „Carmen” jako przykład jednego z najpopularniejszych dzieł operowych.



Dnia  13 lutego 2008 odbył się wyjazd w Kotlinę Kłodzką . Czternastu uczniów zyskało możliwość obejrzenia atrakcji kulturowych Ziemi Kłodzkiej, zwiedzili Kłodzko, twierdzę kłodzka wraz z podziemnymi tunelami, zapoznali się  z historią miasta , twierdzę i Ziemi Kłodzkiej. Zwiedzili bazylikę w Bardzie Śliąskim, odbyli spacer po okolicy, obejrzeli ruchomą szopkę i poznali cechy stylu barokowego. Uczniowie zyskali możliwość atrakcyjnego spędzania czasu wolnego w sposób atrakcyjny, doznali przeżyć estetycznych, wzmocnili swe poczucie tożsamości kulturowej, szczególnie w aspekcie regionalnym.



W  dniach 18-20 lutego  odbyła się wycieczka do Przesieki (Karkonosze). Siedemnastu uczniów spędziło  część ferii zimowych w sposób aktywny. W trakcie wycieczki oraz zajęć integracyjnych okazywali sobie pomoc, pogłębiali więź emocjonalną ze sobą, poznawali się w sytuacjach pozaszkolnych, dali się poznać nauczycielom – opiekunom wycieczki. Zwiedzili zabytki Dolnego Śląska: klasztor w Lubiążu, wieżę rycerską w Siedlęcinie, świątynię Wang w Karpaczu, zamek Chojnik.

Aktualności

Kontakt

  • Publiczne Gimnazjum w Cieszkowie
    ul. Grunwaldzka 3
    56-330 Cieszków
    woj. dolnośląskie
  • (071)3848305

Galeria zdjęć